„- Nie
dzwonił do mnie Graś, nie namawiał Tusk, nie straszył Schetyna, nie zrobiły na
mnie wrażenia słowa Kidawy-Błońskiej!
Rezygnuję
z członkostwa w PO i w klubie PO
-
pisze Janusz Palikot na swoim blogu.”
„Na
kongresie Ruchu Poparcia Palikota, polityk zapowiedział,
że 6
grudnia odejdzie z Platformy Obywatelskiej i złoży mandat poselski.
- Nie
można wychodzić z partii i dalej tkwić dla pensji
i
iluzji wpływów w parlamencie - tłumaczył Palikot.”
Czy
prawi i sprawiedliwi odetchną od ataków Palikota… śmiem wątpić…. Palikot wydaje
się być zawsze pełen wigoru i energii…. więc nawet zakładanie nowej partii nie
powinno mu przeszkodzić w politycznej debacie i błaznowaniu…. Jednak trzeba
spodziewać się, że Palikot nie będzie dłużny również PO…. musi się skupić na
zbieraniu elektoratu a tylko SLD i PO ma dla niego coś do zaoferowania,
elektorat prawa i sprawiedliwych to przecież marny puch na wietrze….
Muszę
przyznać, że z ulgę przyjęłam jego odejście z PO… wzbudzał zawsze najwięcej
kontrowersji…. Poza tym to typ Leppera tylko w wersji POP … Leppera oscylował w
granicach Disco polo… dla nie zrozumiałych chodzi mi o mentalność i kulturę……. wcale
nie przejmuje się zabraniem PO trochę wyborców… według mnie PO nie ma, czym się
przejmować ma spory zapas a nawet nadmiar…. Poza tym czas żeby ktoś ich
przycisnął i wzięli się za kilka ważnych reform… wierzę, że Palikot na korku
zmotywuje PO do działania… a Palikotowi życzę, żeby wszedł do sejmu z 5%
poparciem….. nowość jaką wniesie do polityki powinna trochę odświeżyć
środowisko sejmowe…..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz