czwartek, 4 sierpnia 2011

Spisek goni spisek.......

Wszelkiej maści forumowi śledczy oraz bardziej pracowici blogerzy..… jak stado agentów, śledczych, zaprawionych w bojach detektywów idą tropem rzekomej zbrodni dokonanej na Andrzeju Lepperze …….

Klimat wszystkich tych rzekomych kulisów śmierci przypomina często szekspirowskie tragedie..... pełno tu posądzeń, niebezpiecznych bandytów, zbrodniarzy, prawdziwych bohaterów, dobrych i złych władców, którym niby szkodził Lepper……. jakoś nie wyobrażam sobie Leppera, jako bohatera tak skomplikowanego spisku… powód tego jest prozaiczny….. to był tylko krzykacz… dużo mówił, gestykulował, rzucał podejrzenia, rzucał teoriami, jednak do tego wszystkiego miał mało dowodów… często tym mówieniem sprowadzał na siebie kolejne nieszczęścia i po wyroku sądowym musiał przepraszać…. Jego skomplikowana relacja z Kaczyńskim nie była na tyle głęboka, żeby Kaczyński chciał się go pozbyć….. obaj czuli do siebie nienawiść i walczyli na wszystkich frontach politycznych i nie tylko……

W sumie śmierć Leppera jest w tej chwili na rękę Sakowiczowi oraz Kaczyńskiemu, dzięki temu tajne nagranie Sakiewicza ujrzy światło dziennie….. jednak stawiam orzechy przeciw dolarom, że nic z tego nie będzie…… nie padną przecież tam żadne nazwiska a to dlatego,…. że gdyby padły - Sakiewicz idąc tropem drążyłby problem u samego źródła…. skoro zaniechał tak łakomego kąska to znaczy….. że musiał potraktować spowiedź Leppera z przymrużeniem oka i była to dla niego tylko ciekawostka….. a sam szum z nagraniem przyczyni się tylko do sprzedaży jego gazetki ściennej…….

Lepper nigdy nie miał dostępu do PO…. nigdy nawet nie zbliżył się do tej partii a mimo to…… wszelkiego rodzaju fantaści próbują wmówić ludziom….. że Lepper to ofiara totalitarnego rządu PO..…. najczęstszym sformułowaniem przytaczanym przez takich ludzi jest argument, „bo Lepper coś wiedział” wiedział i nie wykorzystał???????…… na co czekał….????? w końcu cztery lata zmagania się z seks aferą musiało dać mu się we znaki, tylko kompletny głupiec nie wykorzystałby „tych niby materiałów” w celu odwrócenia od siebie uwagi, lub w celu nacisku na PO i próbie wykaraskania się z kłopotów…..

Specyficzne w tym wszystkim jest rzucająca się w oczy ideologia frontowych poszukiwaczy spisków…..  bardzo rzadko lub nigdy nie pojawiają się wątki  najbardziej prozaiczne…… błędy człowieka… osobiste problemy… kłopoty finansowe czy też zwyczajna depresja człowieka…. który po swoich pięciu minutach spadł do rangi przeciętnego szarego człowieka….. któremu dodatkowo te pięć minut wcale nie przyniosło żadnych korzyści….. a nawet przyczyniło się to do jeszcze większej komplikacji w jego życiu.... sprawa zawsze musi mieć swoje drugie dno, które za wszelką cenę próbują ustalić śledczy zmagającymi się z hipotezami wysysanymi z kolejnych filmów SF…..