Uniewinniono Alexis, czyli
Barbarę K. od początku byłam przekonana, że tak to się skończy i cała sprawa
była szyta na zamówienie partyjne, czego efektem była śmierć Barbary Blidy. Jak
teraz czuje się Ziobro, który po raz kolejny poniósł dotkliwą porażkę, a jego „twarde
dowody” przypominają te same, które miały wyjaśnić sprawę morderstwa generała
Papały, aferę gruntową, czy też sprawę Kaczmarka i doktora G. Nic tylko oddać
takim ludziom ponownie władze, a sądy znowu będą miały całe masę roboty, a my
podatnicy będziemy płacić za błędy ministrów sprawiedliwości pokroju Ziobry i
miliony pójdą na odszkodowania za głupotę sługusów Kaczyńskiego.
Póki był w PIS był
najlepszym ministrem sprawiedliwości, teraz nawet pies z kulawą nogą nie będzie
go bronił, i to nie dlatego, że wyleciał z PIS i nie przedstawia już dla nich
żadnej wartości, lecz dlatego, że wartość umiejętności tego pożal się boże
ministra i specjalisty, od prawa można ocenić tak samo jak oceniali go w
trakcie egzaminów prokuratora, który uprawniałby go do objęcia stanowiska asesora
prokuratorskiego. Asesorem tym nigdy przecież nie był, więc nie mógł być
również prokuratorem, za to nadawał się na ministra w prawie i sprawiedliwości.
Cudem przeskoczył kilka stopni w swojej karierze wskakując w garnitur ministra
sprawiedliwości. W PIS jednak nie ma to znaczenia, jakie kto ma umiejętności i
co sobą reprezentuje, ważne natomiast jest to czy nadaje się do wykonywania
poleceń i zadań bez zadawania zbędnych pytań, wyznaczane przez prezesa partii. To
wszystko zawdzięcza tylko zamiłowaniom do wrabiania kolegów oraz do amatorskich
nagrań, których jest autorem. Ziobro jak widać świetnie się do tego nadawał i
oto studencik z dyktafonem przeobraził się w ministra od twardych dowodów,
które odbijają się od jego pustej głowy.
Minister, który ferował
wyroki przed kamerami, o przepraszam on nie ferował tych wyroków, on w oparciu
o twarde dowody przedstawiał wszystkim niedaleką przyszłość, jego darem było mianowicie przewidywanie tych wyroków na podstawie twardych dowodów w miękkiej oprawie, idealnie
dopasowane do potrzeb własnych umiejętności.
2005-2007 to były dziwne czasy,
gdy za ministra sprawiedliwości mieliśmy wróżbitę, prokuratora, sędziego zarazem
kata, ideologicznie z poglądami między III Rzeszą a PRLem, którego studio nagrań
wyprodukowało kilka gwoździ w tym dwa z nich został wbity aż do dwóch trumien. B.Blida
oraz A.Lepper.
Panie Ziobro - masz pan krew na rękach i choćbyś nie wiem jak pan próbował zrehabilitować przez resztę swojego życia, nigdy jej pan nie wymaże...!!