Mój ateizm
jest raczej umiarkowany, nigdy nie wypowiadam się w temacie religii i traktuje
kościół obojętnie…. Nie mam wpływu na to czy rozwój ateizmu się zwiększy,
zmniejszy a może pozostanie taki sam……, mimo, że w polityce religia jest bronią
jednego z ugrupowań, uważam….. że nie ma to żadnego znaczenia na moje poglądy…..
po prawicy na pewno trafią się ateiści, jak i po stronie liberałów czy
socjalistów trafią się katolicy……. Poza tym religia to zło…, które przyprawia
normalnych ludzi o ból głowy…… a ja nie chce się jeszcze zawracać sobie głowę
marnym zjawiskiem i obrzędami kościelnymi ……
Mimo,
że razi mnie obłuda dygnitarzy kościelnych, mimo, że kościół to opium dla
głupców, mimo, że ktoś taki jak Rydzyk doprowadza religię i swoją wiarę do
absurdu… nigdy nie uważam…. że można na kościelnych argumentach cokolwiek
zdziałać….. polityka w naszym kraju stara się nie wchodzić z brudnymi butami do
kościoła i zawsze trzymają się z dala od problemów kościoła….
Odwrotnie
jest inaczej… kościół w każdym możliwym miejscu wtrąca się do polityki…. Agitacja
do głosowania…. medialne przekazy….. wspieranie polityków w trakcie kampanii……
kontakty z politykami i na koniec kierowanie wyborców do jednej słusznej idei…..