piątek, 11 maja 2012

Kwadratowa piłka Tomaszewskiego....

Członek PRON popierający stan wojenny, zarejestrowany również jako TW Alex, no i oczywiście poseł Prawa i Sprawiedliwości, to by było chyba na tyle, jeżeli chodzi o krótki opis tego człowieka. Nie wiem tylko czy to powinno wystarczyć do wyjaśnienia jego zachowania? Może kiedyś był kimś, sportowcem i bramkarzem, o którym wiele mówiło się swego czasu, a ostatnio coraz mniej jakby jego gwiazda gasła zbyt szybko. To chyba to jest powodem publicznej kompromitacji, oraz zbyt wysoki poziom wody sodowej, która uderzyła mu do głowy. Tomaszewski zaczął zachowywać się jak najgorszego rodzaju kibic, a nie jak chluba naszego sportu. Ostatnio swoimi wypowiedziami zaprzepaścił wszystko, co do tej chwili dokonał, nikt mu oczywiście nie zabierze honorów względem jego dokonań. Jednak na pewno straci, jako autorytet, stanie się kolejną upadłą gwiazdą, która gaśnie równie szybko jak zabłysnęła.

Plując na nasze godło, na naszych piłkarzy, na reprezentantów stał się typowym przedstawicielem prawa i sprawiedliwości, już prędzej zachowywał się jak szaleniec teraz jednak przekroczył wszelkie granice i doskonale wkomponował się w retorykę wypowiedzi prezesa i jego członków. Ciśnie się powiedzenie, jaki prezes tacy posłowie prawych i sprawiedliwych.

Reakcje oburzenia wszystkich przeciwników tego typu języka są oczywiste, czy to jednak coś zmieni…..??

Prezes również oburzył się słuchając wypowiedzi Tomaszewskiego i postanowił przykładnie go ukarać, poprzez partyjną komisję etyki. Nie bądźmy śmieszni to nie jest karanie, to jest tylko upomnienie, wszyscy wiemy, że poseł Suski zachowa się adekwatnie do oczekiwań prezesa i zrobi, co mu każe wódz. Czyli mały klaps w postaci upomnienia powinno zamknąć sprawę i usta oponentom. PIS nie stać na kolejne wykluczenia z partii, tym bardziej kogoś z nazwiskiem, brakuje im tego typu ludzi. Trzeba też pamiętać, że mowa tu o Tomaszewskim, jego nie da się poskromić i zmusić do przeprosin, próba ustawienia go do pionu może się skończyć kolejną polityczną burdą, o ile Tomaszewski będzie obstawał przy swoim. Oczywiście ucierpi na tym tylko poseł Tomaszewski, nie pociągnie za sobą nikogo innego w tej walce będzie osamotniony gorzej z moralem w PIS. Coraz trudniej jest im zastąpić odchodzących znanymi twarzami, trafiają im się ostatnio same odpady, co widać po przykładzie sfrustrowanego pełnego nienawiści Tomaszewskiego.

Gdyby Kaczyński naprawdę chciał uspokoić sytuację i poskromić krnąbrnego niegrzecznego posła, powinien to zrobić zaraz po pierwszej wypowiedzi Tomaszewskiego, jednak czekanie z tym i liczenie, że wszystko jakoś to będzie, to typowe tchórzliwe zachowanie prezesa, który nie panuje nad swoimi posłami. W sumie, jeżeli nazywa się innych „kanaliami” to przecież można posłowi pozwolić na plucie na naszego orła. Kaczyński daje przecież przykład jak należy rozmawiać z przeciwnikiem.

Rozumiem, że wstyd Tomaszewskiego za to, kim był i jego chamstwo może być powodem do stawiania go przed komisją etyki, w końcu zasłużył sobie. Tylko, dlaczego nikt nie postawi prezesa przed tą samą komisję za „kanalię”????