PiS, SLD i PSL były całkowicie przeciwne ograniczeniu oraz zawieszaniu subwencji, tłumacząc to tym, że w innych europejskich krajach partie finansowane są z budżetu. Na argument o oszczędności odpowiadają, że trzeba ich po prostu poszukać gdzie indziej. "
No jasne, że gdzie indziej w kieszeniach podatników...... dobro narodu liczą się dla tych partii, gdy przychodzą wybory i trzeba się wykazać przed wyborcami... gdy natomiast przychodzi do konkretnego działania okazuje się, że owszem rozdać ale nie ze swoich, oszczędzać jednak nie ze swoich, pomóc ale nie ze swoich..... tak to już jest w tych partiach, że na początku liczy się tylko ich interes, potem interes wyborczy, czyli rzucone ochłapy w trackie kampanii wyborczej..... a na koniec dopiero wyborca.....
Mam tylko nadzieje, że w trakcie kampanii wyborczej będą pamiętać o tym, żeby obiecać oszczędności i dokładnie powiedzieć gdzie mają sięgać.... nie chce potem czytać, że chcieliśmy ale coś nie wyszło i to nie z naszej winy..... jak ewidentnie widać najbardziej socjalne i prospołeczne partie maja problem ze znalezieniem pieniędzy.....
Mam też nadzieje, że wyborcy poszczególnych partii nie będą narzekać na rozpasioną administrację PO oraz koszty, przecież idąc za swoimi przedstawicielami mają to w nosie....