sobota, 29 maja 2010

Afera gruntowa... fiasko Kamińskiego....

"Ta afera zakończyła rządową koalicję PiS. Wyrok uchylony
Sąd I instancji ma ponownie osądzić Piotra R. i Andrzeja K., oskarżonych o płatną protekcję w "aferze gruntowej". Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek Ryby uchylił wyroki skazujące obu podsądnych. Uzasadnienie wyroku utajniono."

Nie wiem komu mam podziękować za kilka lat pracy organów ściągania oraz wydanych pieniędzy.... przecież warto przypomnieć, że przez całą akcje zorganizowaną przez CBA i ich szefa Kamińskiego..... Lepper odszedł w niesławie... rozpadła się koalicja i rząd.... skutek tego to jeszcze prawdopodobne samobójstwo Leppera.... czy koszta były warte.... ????

Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że Kaczyńskiemu udało się upodlić Leppera pozbyć z sejmu to odpowiedź brzmi ... nie... takie rzeczy robi się w sposób demokratyczny nie łamiąc przy tym prawa i przepisów oraz bez wykorzystywania służb specjalnych....... jeżeli efektem tego jest śmierć Leppera to odpowiedź brzmi również...... nie..... 

W sumie nie napisałam, komu za to można podziękować..... jest kilka propozycji.. oczywiście Kamiński i jego akcja zwana inaczej "fiasko" (ciekawe czy jakaś jego akcja dobiegła końca i są z tego sukcesy) żeby nie było czepiania się.... to Kaczyński zatrudnił Kamińskiego, więc siłą rzeczą to jest również wina Kaczyńskiego....trzeba ponieś konsekwencje zatrudniania patałachów...... to Kaczyński stwierdził, że za każdym ministrem z SO szedł agent CBA..... co za tym idzie musiał zainicjować całą akcje i dobrze wiedział co się świeci..... trzeba też nadmienić Ziobrę... bez niego również niewiele wiedzielibyśmy o całej akcji..... ten ma na koncie same porażki, więc można śmiało dopisać tą do jego konta...... 

Teraz po latach gdy te wszystkie gierki i zabawy Kaczyńskiego, Ziobry i Kamińskiego przynoszą owoce, zaczynam się zastanawiać kto jeszcze uważa i twierdzi, że rząd prawych i sprawiedliwych był w stanie naprawić sytuacja w kraju i był to rząd fachowców…?????.... Łatwo jest wydawać wyroki w trakcie konferencji jednak w praktyce... byle prawnik wyciągnie takich ludzi z celi ponieważ dowody są marne, świadkowie nic nie mówią…. a sami agenci działali poza granicami prawa łamiąc czasami przepisy……

Tak to jest gdy zatrudnia się do poważnych prac partyjnych funkcjonariuszy... a nie zawodowców…… 

piątek, 28 maja 2010

Nowa pożywka dla polityków i nie tylko.......

Minęło sporo czasu od katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem i coraz odważniej poczynają sobie zwolennicy teorii spisku…... Coś co na początku było jedynie słabym domysłem przybrało teraz na sile i zmierza w kierunku arbitralnego stwierdzenia…… że to był zdecydowanie "zamach".… co chwilę można przeczytać różne nowe teorie, strzały, sztuczna mgła z helu, zamrożone kule, magnes….. i bóg wie co jeszcze…. nonsens goni nonsens….. twierdzenie, że to był zamach stało się grą polityczną w której PIS przoduje......

Niektóre media oraz portale bardzo poważnie i na serio zaczęły tworzyć przeróżne teorie i popierać temat zamachu...... mają w tym oczywiście interes polityczny próbując nie tylko zarobić na sensacji, ale również próbować pomóc PISowi w dojściu do władzy….. podatnymi na tego typu sugestia są oczywiście zwolennicy śp. Prezydenta oraz zwolennicy wszelkiego rodzaju teorii spiskowych..... nie planuje dyskutować z teoretykami spiskowymi i próbować przeniknąć do ich twardych głów pisanina z nimi jest bezcelowa….. bowiem nie da się przemówić do rozsądku... to jak przekonać lwa czy tygrysa do zmiany diety i przerzucenie się na marchewkę i pietruszkę…. Nawet najbardziej wybitny treser nie dałby rady dokonać tego typu rzeczy ….. więc próżny nasz trud w podejmowanie dyskusji z ludźmi, którzy z nienawiści do Tuska zaczynają na fali wypadku lotniczego próbować uprawiać nowy rodzaj polityki…….

Nie zamierzam więcej wracać do tematu katastrofy smoleńskiej, nie będę jej wykorzystywać w politycznych bojach na forum i próbować przemawiać ludziom do rozsądku….. szkoda na to czasu oraz energii…. życzę im aby nie zatracili się w swoich paranojach paranojach…..

środa, 26 maja 2010

Film ze strzałami, obalony mit.....

Władimir Iwanow - to on jako pierwszy nagrał film i umieścił go w internecie po katastrofie prezydenckiego Tu-154 w Smoleńsku. Autor nagrania, które obiegło cały świat, wyraża zdziwienie, w jaki sposób analizowano i manipulowano tym nagraniem - donosi "Fakt".

Mężczyzna w chwili katastrofy znajdował się około 60 metrów od miejsca, gdzie runął samolot. Był jedną z pierwszych osób, które przybyły na miejsce wypadku.

Nie czekając ani chwili, chwycił za telefon komórkowy i zaczął dokumentować zdarzenie na filmie. - Zdziwiło mnie, że w palącym się wraku, wśród porozrzucanych rzeczy, połamanych drzew nie widać żadnych ludzi - relacjonował Iwanow.

Na nagranym filmie słychać odgłosy przypominające wystrzał amunicji. Świadek katastrofy słyszał krzyczących milicjantów, którzy w pierwszych chwilach po tragedii próbowali zapanować nad sytuacją. - Nikt nie krzyczał po polsku - mówił Władimir. - Jestem zszokowany, jak to wszystko zostało zmanipulowane. Byłem tam i nie słyszałem niczego w rodzaju "nie zabijajcie nas" - wyjaśnia Iwanow, wyrażając nadzieję, że prawie dwa miesiące po tragedii jego wyznanie rozwieje wszelkie plotki i teorie o charakterze spiskowym dotyczących dramatycznych wydarzeń 10 kwietnia 


Jak widać kamerzysta żyje, więc kłamstwa o śmierci tego człowieka można schować między bajki.... czasami zastanawiam się czy te wszystkie spiskowe bzdury są naprawdę taką pożywką dla wierzących w teorie spiskowe..... czy to tylko jakaś chora zabawa w celu dezinformacji i wykorzystaniu sytuacji do zabawy..... w obu przypadkach ludzie posuwają się zbyt daleko i robią już z katastrofy Tutki interes....coś takiego miało miejsce w USA po ataku na WTC, wszelkiej maści fantaści dorabiali sobie na blogach, publikacjach i prasowych dezinformacjach.... u nas powoli zachodnie standardy stają się bronią napędową wyborców PIS......

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/rok-2010-katastrofa-smolenska/swiadek-katastrofy-tu-154-nie-slyszalem-slow-nie-z,1,3552799,wiadomosc.html

wtorek, 25 maja 2010

Alergia wirusowa mojego laptopa

Opowiem wam co mi się dzisiaj przydarzyło gotowi.....??

Szłam sobie z miseczką rozgniecionych orzeszków dla mojej papugi.... normalna codzienna czynność jaką wykonuje codziennie..... chyba każdy ma, lub miał jakieś zwierzątko, gdzie opieka nad nim była bardzo istotną czynnością dnia. Wszystkie stworzenia lubią posiłek... a ja nie chciałam, aby moja papuga patrzyła na mnie krzywo.... wolę nie ryzykować jej głośnych pretensji, jest strasznie wrażliwa... a ja nie chce, aby się na mnie zawiodła, ani też nie chce się z nią kłócić. Czy wyglądam na złą kobietę, nie sądzę? Nagle…..! Rozległ się przeraźliwy dźwięk... z wrażenia podskoczyłam rozsypując pokarm, nawet papuga lekko się poruszyła zaskoczona dziwnym hałasem.... obie byłyśmy ciekawe, co to za dziwny dźwięk niepokoi nas w takiej chwili... tym bardziej, że w tej chwili byłyśmy kompletnie same.

Gdy w końcu otrząsnęłam się z pierwszego wrażenia, zaczęłam wysłuchiwać skąd pochodzą te dziwne odgłosy, doskonale znam odgłos alarmu, odgłos mojego dzwonka, dzwonka do drzwi oraz innych urządzeń umieszczonych w domu, długo nie mogłam rozpoznać, co to takiego, dotarłam w końcu do epicentrum tych dziwnych dźwięków... w pierwszych chwili sądziłam, że mój laptop za chwilę wybuchnie, albo zgaśnie i będzie po nim, podbiegłam szybko a tam mój program antywirusowy mruga jakimiś czerwonymi komunikatami i wydaje te dźwięki, myślę sobie, „stało się” ktoś znów podrzucił mi jakiegoś wirusa........ Pełna obaw zaglądam starając się zrozumieć, o co tyle krzyku, miałam sporo obaw dotyczących sprawności laptopa, kiedy znów odzyska siły i będę mogła z niego korzystać i czy to coś poważnego.....????

Przeszkadzała mi trochę ikonka z innego programu, niby nic istotnego, jednak w takiej chwili, gdy waży się los mojego laptopa trochę irytujące, mianowicie na ekranie biegał mały animowany piesek i jak zwykle lizał od środka monitor, trzymając w pyszczku kopertę zaadresowaną do mnie, latał tak, co 5 minut, więc przywykłam do jego ciągłych wizyt, próbowałam skoncentrować się na poszukiwaniach w programie antywirusowym. Szybko doszłam do tego, że moja poczta oraz program antywirusowy, są ze sobą ściśle powiązane, myślę sobie skasuję pocztę i jestem uratowana......

Łatwo powiedzieć jednak trudno zrobić, widok twarzy Kaczyńskiego, który właśnie hakował mój laptop przeraził mnie nie na żarty, poczułam jak wszystko we mnie zamiera, bo, po, co mu mój laptop? Dlaczego do niego zagląda, przecież on nie wie jak się go używa, dlaczego nie kupi sobie swojego, tylko musi zaglądać właśnie do mojego Domu.....???? Uświadomiłam sobie nagle, że mój laptop wył właśnie z ostrzeżeniem, abym usunęła tego hakera, on doskonale wie, jak ja reaguje na widok Kaczyńskiego, zna mnie nie od dzisiaj? Chyba wszyscy zgodzą się ze mną, że nie ma to jak doskonała współpraca.....  

Siadam i czytam, ciekawa, co chce mi przekazać ostatni z rodów Kaczyńskich. Pierwsze jego słowa skierowane do mnie brzmiały „Porozmawiajmy o Polsce”. Myślę sobie, nie ma sprawy, jestem gotowa do takiej dyskusji, chętnie powiem mu to i owo o moim kraju, skoro jest ciekawy i chce posiąść taką wiedzę...... Tylko nie życzę sobie, aby w zamian sprzedawał mi towar kiepskiej, jakości jakim jest, jak wszyscy wiemy IV RP oraz Wolska, ponieważ nie zamierzam zmieniać obywatelstwa i nie zamierzam emigrować tu jest mi dobrze......

Kolejne jego słowa brzmiały „Włącz się w kampanie” do tego nie musi mnie przekonywać, jednak wyczułam jakiś podstęp, myślę sobie uważaj on coś kombinuje......

Czytam i nie wierzę „Poprzyj Jarosława Kaczyńskiego” „na listach z jego kandydaturą podpisało się ponad 1,7 mln Polaków” Więc tu jest ten podstęp, Orzesz ty.... zdrajcy, 1,7 mln Polaków chce poprzeć Wolaków.... gdzie honor gdzie wasza ojczyzna, chcecie nas zostawić dla człowieka bez honoru.... Z drugiej strony myślę sobie to tylko 1,7 mln, tyle może nas zdradzić, nikt za nimi specjalnie nie będzie tęsknił, oby potem nie prosili nas o łaskę chcąc do nas wrócić, ja zdrajcom nie daruje, zrobili to raz zrobią po raz kolejny....

„Przynieść babci dowód” moja babcia powiedziała, że w życiu nie zagłosuje na człowieka, który nie potrafi rozwiązać swoich problemów osobistych i znaleźć sobie kobietę. Chyba ma racje jak myślicie...?????

„Bądź na bieżąco” Ciągle jestem! Pamiętam przecież koalicje z SO i LPR, i ich warcholstwo, pamiętam też Ziobrę z dyktafonem, i Rydzyka plującego na UE... a chwile potem wyciągającego dłoń po pieniądze z UE na odwierty. Ja nie chce powrotu tego cyrku a wy...?????....

Uspokoiłam się ten wirus to nawet nie katar, na niego jestem uodporniona i w życiu nie jest w stanie, posiąść moje neurony. Do tego nie potrzebuje nawet programu antywirusowego. DELETE i po wirusie, 20 dostanie powtórkę DELETE, czyli krzyżyk, i zakończymy erę Kaczych wirusów. Z uśmiechem wróciłam do nakarmienia papugi, dałam jej nawet podwójną porcję za to, że musiała wysłuchiwać wycia wirusa......