Na tą chwilę wygląda na to, że nikt w ambasadzie w Waszyngtonie nikt nie wie o oficjalnej wizycie tej pary, administracja amerykańska też nie jest oficjalnie poinformowana o wizycie….wszystko zostało zorganizowane w wielkiej tajemnicy, jakby się bali, że ktoś ich będzie powstrzymywał....skoro jednak nikt nic nie wie, to chyba dojdzie do tego, że będą szukać pomocy na ślepo….
Jak już wiadomo w biurze republikańskiego kongresmena Petera T. Kinga, który zaangażował się podobno w pomysł międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem, jego pracownicy twierdzą, że nie ma pewności, iż dojdzie do spotkania kongresmena z pisowską delegacją…..chyba będziemy mieć na koszt podatników bezsensowną podróż….
Jedynym spotkaniem, o którym wiadomo, że ma się na pewno odbyć w USA z udziałem Anny Fotygi i Antoniego Macierewicza, jest msza święta zorganizowana przez Polonię w jednym kościółków w stanie Maryland w środę, o godz. 19-tej. Sama wizyta pisowskich polityków jest owiana tajemnicą….. czyżby obawiali się, że ktoś będzie ich powstrzymywał i przeszkadzał w tej podróży…… należy mieć nadzieje, że nie zostaną zatrzymani za szwendanie się po ulicach i urzędach amerykańskich urzędów….. a same negocjacje w poszukiwaniu pomocy w wyjaśnianiu katastrofy nie obejmą tylko samej mszy…..
"We wtorek nie udało się PAP uzyskać potwierdzenia z biura kongresmana Kinga, czy do spotkania dojdzie. Jego rzecznik nie odpowiedział na kilkakrotnie ponawiane pytania na ten temat, pozostawione na jego automatycznej sekretarce. Zastrzegające sobie anonimowość źródło dyplomatyczne powiedziało PAP, że rezolucji kongresmana Kinga nie poparł dotychczas żaden członek Kongresu."
Mała ciekawostka...