sobota, 28 kwietnia 2012

TS dla Kaczyńskiego.....

Pominę punkty dotyczące samego Ziobry jest tylko o jeden więcej od punktów Kaczyńskiego.... jednak trzeba pamiętać, że Ziobro już się nie liczy jest przeszłością i politycznym trupem....wystarczy, że ma na swojej głowie Kaczyńskiego i cały PIS...nie może ostatnio odpędzić się od swoich dawnych kolegów, którzy co chwilę piętnują Ziobrę za byle błahostkę... spychając go coraz głębiej w niebyt.... może teraz tylko pomarzyć o swoim dawnym statusie i możliwościach, które osiągnął dzięki protekcji Kaczyńskiego.... PIS go wypromowało i to właśnie idzie na dno dzięki pisowi i Kaczyńskiemu..... skoro go nie ma nie będę się nim zajmować.... szkoda czasu... atramentu i bajtów..... zajmijmy się więc samym Kaczyńskim..... na początku napiszę, nie wierzę żeby PO poparło wniosek, od początku zachowują się jakby sprawiało im to ogromny problem i czegoś się bali..... raz odpuszczą będą potem tego żałować..... tego jestem pewna.....

Wniosek SLD oraz PO o postawienie Kaczyńskiego przed TS..... mam nadzieje, że PO nie ucieknie od odpowiedzialności i nie schowa głowy w piach..... Kaczyński zasłużył sobie na TS bez dwóch zdań..... więc do boju panowie i pokażcie na co was stać..... Gowin może być przeciwny, jednak jego rola w PO powinna być marginalna... jego frakcja nie jest na tyle mocna, żeby mógł się wybić.... 

1., 2. - za powołanie Międzyresortowego Zespołu do Sprawy Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej i postawienie na jego czele ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. W efekcie Kaczyński uczynił z Ziobry nadministra, którym podlegali: szef MSW (wtedy Ludwik Dorn w randze wiceministra), komendant Główny Policji, szef CBA, szef ABW.
Ziobro mógł wydawać im polecenia oraz żądać od nich informacji o podejmowanych przez nich i ich służby działaniach.
To naruszenie konstytucji, ustawy o radzie ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej;

3. - za przekazanie ówczesnemu ministrowi sportu Tomaszowi Lipcowi informacji ze śledztwa w sprawie korupcji w centrum sportu. Z raportu tzw. komisji naciskowej wynika, że Kaczyński wezwał do siebie Lipca, by go poinformować, że go odwołuje, gdyż z zeznań w prokuratorskim śledztwie wynika, że... jest skorumpowany. Słowem: Kaczyński uprzedził Lipca - osobę podejrzaną - że prokuratura ma stawiać mu zarzuty.
- To naruszenie tajemnicy służbowej w celu osiągnięcia korzyści politycznej dla siebie i kierowanej przez siebie partii PiS - czytamy we wniosku. To naruszenie kodeksu karnego;

4. - za inicjowanie nieformalnych narad z funkcjonariuszami podległymi Ziobrze oraz funkcjonariuszami ABW w sprawie konkretnych śledztw, ale bez prokuratorów prowadzących te sprawy. Na tych nieformalnych spotkaniach zapadały decyzje procesowe.
To naruszenie kodeksu postępowania karnego;

5. - za to, że wiedział a nic nie zrobił w sprawie uniemożliwienia zatrzymania Lipca przed wyborami parlamentarnymi w 2007 r. To Ziobro miał wydać polecenie Elżbiecie Janickiej, wówczas prokuratorowi okręgowemu w Warszawie, "odstąpienia" od zatrzymania Lipca.
Oraz za to, że Kaczyński wiedział, iż Ziobro polecił, by sprawę przecieku z afery gruntowej prowadził Paweł Wilkoszewski, asystent Ziobry.