"Marta Kaczyńska minęła się z prawdą, twierdząc na swoim blogu, że jej mąż Marcin Dubieniecki nie autoryzował wywiadu i nie wiedział o tym, że jest nagrywany - twierdzą dziennikarze portalu polityka.pl. Jako dowód dziennikarze zdecydowali się upublicznić fragmenty nagrań z przeprowadzonej z Dubienieckim rozmowy.
Na ujawnionych nagraniach można usłyszeć jak Dubieniecki mówi, że "ma gdzieś", co o nim "mówią i piszą dziennikarze". Mąż Marty Kaczyńskiej mówi też jasno: "Pani i tak to nagrywa, to sobie później odsłucha...". Zaprzecza to tezie postawionej przez Martę Kaczyńską, która 25 lutego na swoim blogu napisała, że jej mąż "nie miał świadomości, że jest nagrywany" - wynika z ujawnionego nagrania.
W ostatnich tygodniach Dubieniecki miał wiele kłopotów z dziennikarzami. Zarzucono mu współpracę z radcą prawnym zamieszanym w aferę związaną z zakupem ziemi pod egipską ambasadę w Warszawie, potem ujawniono, że mąż Marty Kaczyńskiej jest właścicielem firmy MD Invest Group, która należeć miała do znanego gangstera obecnie odsiadującego wyrok w więzieniu. Na jaw wyszła też sprawa ułaskawienia przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Adama S., wspólnika Dubienieckiego."
Biedny Dubieniecki broniąc się twierdzi, że są to zarzuty, która mają uderzyć w Jarosława Kaczyńskiego.... niezła linia obrony..... niech jeszcze powie, że to również atak na Lecha Kaczyńskiego..... i ogólnie to jest zamach....
Jeszcze zabawniejsze są kłamstwa genetycznej patriotki.... widać mają to w genach....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz